Co do klimatu i fabuły mam mieszane uczucia. Lubie Orwellowskie klimaty ale ten wydał mi się lekko wtórny. Klimat nie był tak gęsty i wciągający jakbym sobie tego życzył. Reżyser chyba chciał żeby świat był futurystyczny ale nie był taki w pełni. Sama fabuła natomiast troche się rozwleka. Przez 2/3 filmu leci bardzo powoli i oglądając tę część momentami odczuwałem lekkie znużenie.
Natomiast podsczas ostatnich 30 minut historia nagle przyspiesza pętla się zaciska i dopiero wtedy film naprawde wciąga.
Pozatym odniosłem wrażenie że historia momentami zbyt drastycznie skacze po wątkach a niektórym nie daje się rozwinąć. Przekładowo Romans
Bislane i Karasa został przedstawiony dość ogulnikowo. Jeżeli chcieli koniecznie pokazać uczucia między nimi mogli choć troszke rozwinąć relacje obojgu bohaterów. Tak mamy tylko dwóje ludzi którzy się spotykają i nagle ze sobą sypiają.
Teraz chwila o animacji czyli najważniejszym punkcie programu.Technika w jaki został wykonany film sprawdza się rewelacyjnie. Animacja cieszy niezwykle oko i już za sam ten element polecam ten film i uważam ze powinno się go obejrzeć. Momentami dosłownie niewiedziałem czy to jeszcze animacja czy film. Muzyka dobrze pasuje może się jakoś specjalnie nie wybija ale tutaj stawiam plusa.
To głównie końcówka oraz animacja zadecydowały że film mimo wszystko oceniam wysoko i zaliczam do ulubionych.
Dla mnie 8/10.
Zgadzam sie. Ogladajac film mialem wrazenie jakby byl robiony na podstawie jakiejs ksiazki, czy komiksu, moze tak mi sie zdawalo wlasnie przez ciagnaca sie fabule? Mimo to warto zobaczyc 7/10
Mam podobnie zdanie, ale dałem 7/10. Dałbym więcej, ale fabuła nie sprostała oczekiwaniom. Wizualnie jest bardzo dobrze, tylko czasami kontrast czerni i bieli daje za bardzo po oczach. Mimo to polecam!
7/10
Niezły.
Naprawdę niezły.
Miła odmiana. Może nie jest to rewolta, film na pewno ma jedną czy 2 nieścisłości i nie też popełnia jeden błąd ;)
Jednak...8/10 dam.
Kiedy się skończył odczułem satysfakcję więc, film był jednak niezły :)
Ciekawa konwencja graficzna.
Co do fabuły jako takiej...przypadłość jak z Serial Experiment Lain.
Dobre pytanie ale brak dobrej odpowiedzi. Może takie odczucie, obejrzę Lain jeszcze raz ;)